Co słychać w tabeli Premier League ?

Porozmawiajmy o... PREMIER LEAGUE!







Po 32 kolejkach Premier League w układzie tabeli zmienia się czwórka pretendentów do ligi mistrzów  w kolejnym sezonie; miejsce West Ham zajmuje Chelsea FC, a po zwycięstwo pewnie zmierza Manchester City, który wygrał z Aston Villa 1:2. (Co ciekawe, w tym meczu padły dwie czerwone kartki.)

Zaraz zanim plasuje się lokalny rywal z Manchesteru, Manchester United, a na trzecim miejscu jest Leicester i na końcu czwórki wspomniana Chelsea FC.

Na pewno nikt się nie spodziewał, że po 32 kolejkach Arsenal zajmie dopiero 9 miejsce remisując z Fulham 1:1, oddając tylko pięć celnych strzałów na bramkę. Szczególnie, że ich gra znacznie uległa poprawie po meczu z 28 kolejki, kiedy mierzyli się z Tottenhamem, gdzie nie zabrakło kontrowersyjnych decyzji sędziego. Tak, to ten mecz, gdzie Lamela dostał szansę od trenera, wszedł w 19 minucie za kontuzjowanego Son Heung-Mina, popisał się świetną sztuczką techniczną i strzelił gola raboną.... Po czym szybko wyleciał z boiska, co nie pomogło na pewno Tottenhamowi i przegrali z Arsenalem 2:1.

Będąc w temacie Tottenhamu- z funkcji trenera został zwolniony, chyba nie muszę nikomu przedstawiać -José Mourinho. Nikogo nie dziwi, że nawet po słabej grze Tottenhamu, José nie podał się do  dymisji sam, ponieważ zapewne liczy na swoistą odprawę. Na przestrzeni swojej kariery José jest znany z tego, że traci pracę przed zakończeniem kontraktu. W taki sposób od Realu dostał 17 mln funtów, podczas dwukrotnej przygody z Chelsea uzyskał 30,5 mln funtów, od Manchester United 15 mln funtów, a teraz Tottenham będzie musiał wypłacić 30 mln funtów. Obecnie funkcje tymczasowego trenera zajmuje  Ryan Mason. Jeśli go nie kojarzycie: to ta sama osoba, która zakończyła piłkarską karierę w wieku 25 lat, podczas meczu Chelsea, po pamiętnym zderzeniu głów w polu karnym z Garrym Cahillem.

 

Przyjrzyjmy się również dolnej części tabeli, niestety szansy na pozostanie Sheffield United już nie ma, po 32 kolejce straciła matematyczne szanse na utrzymanie się w Premier League. Rzućmy okiem na West Brom, który niczym Zagłębie Sosnowiec w pierwszej lidze walczy o utrzymanie. Angielskie zwycięstwo Zagłebia Sosnowiec, daje West Bromowi trzy punkty z Southampton, który od kilku sezonów podobnie jak Miedź Legnica jest stabilnym środkiem tabeli w pierwszej lidze.

 

Blog jest o zespołach z Premier League, więc nie sposób nie wspomnieć o dokonaniach w Lidze Mistrzów. Na poziomie półfinału znalazły się aż dwa zespoły z angielskiej ekstraklasy, są to Chelsea FC, która pokonała w ćwierćfinale Porto i Manchester City, który pokonał Borussie Dortmund. Przeciwnikami w półfinale są: Real Madryt czekający na bój z Chelsea oraz Paris Saint Germain, który będzie grać z Manchesterem City.

Chelsea i Real Madryt to bardzo ciekawe spotkanie, ze względu na zawodników, którzy mierzą się ze swoim byłym klubem, np. Eden Hazard zdąży wyleczyć się z kontuzji i najprawdopodobniej zagra w tym meczu. Drybler jeszcze dwa sezony temu grał dla The blues i jest niekwestionowaną legendą, a w Realu się na to nie zapowiada, głównie przez liczne kontuzje, w ciągu półtora roku Hazard opuścił blisko 60 meczy, a w Chelsea przez 7 sezonów opuścił tylko 22 spotkania. Teraz musi wrócić i pokazać swoją wartość przeciwko klubowi, któremu poświęcił dużą część swojej kariery. Kolejnym zawodnikiem jest Thibaut Courtois, który pożegnał się z Chelsea w dość złych stosunkach, lecz w wywiadzie stwierdził, że jest szczęśliwy z powodu spotkania na Stamford Bridge. Kolejnym zawodnikiem jest Mateo Kovacic, który w Realu był dobrze zapowiadającym się piłkarzem, lecz zawsze rezerwowym. W Chelsea stał się jednym z ważniejszych zawodników i jednym z lepszych na swojej pozycji, który również musi udowodnić, że Benitez czy tym bardziej Zenedine Zidane nie mieli racji. Dojdzie do agresywnej walki, możemy być tego pewni, gdyż obie drużyny mają po 15 żółtych kartek.

 

Z kolei mecz Manchester City z PSG będzie pojedynkiem dwóch klubów, których właścicielami są szejkowie. Duże koszty, które ponoszą właściciele muszą się zwrócić i nie sądzę, żeby zaspokoili głód na poziomie półfinałów. Obie drużyny na przestrzeni ostatnich lat przez swoje duże dofinansowania z kieszeni szejków miały dobre wyniki, przez co nie byli za bardzo lubiani przez kibiców. PSG w półfinale znalazło się dzięki wyeliminowaniu Bayernu.  W ostatnim czasie głośno jest na temat kontuzji Lewandowskiego w meczu z Rumunią, przez którą nie mógł zagrać w meczu z PSG, co znacznie przyczyniło się do słabej gry drużyny w wykończeniu akcji, przy dużej ilości obiecujących okazji.

Manchester City jest w dobrej formie, z przewagą sześciu punktów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, o dziwo nie można tego powiedzieć o PSG, które co roku dominuje ligę, lecz w tym sezonie traci do pierwszego Lille jeden punkt.

 

Pozdrawiam, 

AG


Komentarze

Popularne posty